czwartek, 25 stycznia 2007

Dawno nie pisałem...

...to postanowiłem coś naszkrobać. Ale będzie krótko ,aby was nie zanudzić. W tamtą sobotę byłem na 18-stce u Martyny B. Zabawa była przednia, prezent/y też fajny/e od nas dostała, Szymon C., ps. cichy lekko się rozchorował, ale ogólnie było przyjemnie. O dziwo! Najsmutniejszą osobą w pewnym momencie była solenizantka. Ale później się jakoś poprawiło. Przynajmniej w moich, troszkę „nagazowanych” oczkach. Tak. Piłem tam alkohol. Ale niedużo i tego, co było najlepsze. Czyli wszystko prócz piwa, bo zdecydowanie bardziej przepadam za winem :P. Jako, że ostatnio kilka osób przypomniało mi o pewnym liście barokowym z gimnazjum, jako, że troszkę wcześniej go znalazłem i przeczytałem, i jako, że teraz na polskim bierzemy temat miłości, pozwolę go sobie tu przytoczyć. Tak, aby był na wieczną pamiątkę w internecie :P. Otóż i on:
„Droga memu sercu Perpetuo!
Kiedy zasiadam do pisania tego listu, jedynego świadka mego uwielbienia, do Ciebie, moja muzo, zawstydzająca urodą Helenę Trojańską, czuję pustkę spowodowaną niemożnością ujrzenia Ciebie. Nie mogę w spokoju egzystować w tym szarym i brutalnym świecie bez Ciebie! Kiedy myślę, że za chwile zakończę skrobać piórem, moimi myślami przelewanymi atramentem, po tym papierze, tak skromnie białej i jednocześnie szlachetnej duszy wielowiekowego drzewa, samotnego, choć wśród swych braci. I ja tak się czuję, gdy w pobliżu nie ma Twej anielskiej postaci. Czemu Ciebie tu nie ma? Serce Ty moje- Przyjdź! Wyślij me cierpienie w czeluść Tartaru! Nie mogę żyć bez Twego cudownego, operowego głosu, Twoich oczu, w których świat wydaje się malutko kulką, Twych jedwabnych włosów oplatających Twe powabne ciało, bez Twych dłoni, które w jednej garści zawierają największą tajemnicę Wszechświata- Miłość
Niestety, musze powrócić z Arkadii wspomnień o Tobie do tego padołu łez bez Ciebie. Żegnaj ma Wenus! Mam nadzieję, że jak najszybciej się spotkamy
Zawsze wierny
Bartek”

Miało się tę wenę, nieprawdaż? :P Zaznaczam, że adresatka tego listu nie została jeszcze odnaleziona :D