piątek, 16 listopada 2007

Disceptatio...

...De Iure Cepici (traktat o zupie cebulowej). Zastanawiacie się, o co biega? Otóż dnia 16 listopada 2007 roku dostałem dwa słoiki z niezidentyfikowaną substancją płynną od Evy S. i Stenzel S. Były to dwie zupy cebulowe. Miałem je zjeść i ocenić, która jest lepsza. I to jest przyczyną napisania tego traktatu. Podniosą się głosy- A czemu traktat, czemu nie lakonicznie, jednym zdaniem- lepsza była zupa od... Ano właśnie. Pierwszym powodem jest to, że jak przyszły papież musze się nauczyć pisać takie dokumenty, a druga, to po prostu to, że nie da się jednym zdaniem ocenić tych zup. Przejdźmy do rzeczy.
Zupa Ewy- mmm...pycha. Może wygląd estetyczny nie zachęcał zbytnio do jedzenia (na przyszły raz zalecam zmiksowanie cebuli- zupa będzie miała konsystencję kremu, a poza tym trochę ta pływająca cebula wywołuje dziwne uczucia). Na szczęście cebula była rozgotowana i podczas jedzenia w ogóle nie wyczuwało się jej obecności- po prostu rozpływała się w ustach. Barwa zupy była zdecydowanie lepsza. Kolor przypominał trochę wodę po barwieniu cebulą jajek na Wielkanoc(nie jest to zarzut), ale wywoływała pozytywne uczucia. Zapach był po prostu genialny- duża dawka curry wprawiała mnie w zapachy półwyspu indyjskiego. Poza tym curry to moja ulubiona przyprawa :). Teraz najważniejsze- smak. Przyznam się szczerze, że nigdy nie jadłem zupy cebulowej i byłem pewien, że będzie miało to tak ohydnie cebulowy smak, że albo nie wezmę tego do ust, albo zaraz wypluję. Ale nic takiego się nie stało. Cebula stanowiła lekką nutę w smaku potrawy- i dobrze, przynajmniej nie śmierdzę teraz na kilometr. Smak wyrazisty, czuć curry i przyprawy(wydaje mi się, że był to majeranek i chyba dużo pieprzu- i to jest pyszne) i w połączeniu z grzankami dawało to fantastyczny efekt. Jeżeli miałbym przyznawać jakieś punkty smakowe to 5/5
Teraz zupa Stenzla S- drastycznie inna od poprzedniej. Była bardziej kremowa, zapewne za sprawą zmiksowanej cebuli, bo nie wyczuwałem innego zagęszczacza typu śmietana czy mąka. Kolor bardzo przyjemny, choć w pierwszej chwili wydał się on równie nieciekawy jak pewien rodzaj ludzkich odruchów fizjologicznych. Ale to tylko pierwsze skojarzenie, które zostało zweryfikowane i zmienione. Zapach był równie pyszny jak w zupie Ewy, lecz jak już wspomniałem i wspomnę parę razy- diametralnie różny. Ta zupa była bardziej „wykwintna”- wyczuwało się zdecydowaną nutę cebuli i sera, który pływał roztopiony w zupie. Już ten zapach sugerował, że przeżycia smakowe będą inne niż przy konsumpcji zupy poprzedniej, dlatego nie mogłem się doczekać, aż będzie ciepła, skosztuję pierwszy łyk i będę mógł ocenić. I tu się trochę przeliczyłem, bo z oceną trudno. Smak Stenzlowej zupy był delikatniejszy, początkowo wyczuwało się wyrazistą cebule (zapewne dodane wino białe wzmocniło akcent cebulowy w zupie), później jednak cebula ustępuje miejsca smakowi sera- wyśmienitego, łagodnego. Nie mogłem uwierzyć, że to dwie wersje tej samej zupy- tak różne, a tak pyszne. Parę jednak razy trafiłem na kawałki cebuli, trochę twardszej niż u Ewy, ale nie wpływało to w jakikolwiek sposób na odbiór zupy. Smak zupy- przepyszny 5/5
Przechodząc do konkluzji- obie zupy są inne, co nie znaczy, że jedna jest lepsza od drugiej. Obie są wyśmienite. Nie można tego obiektywnie ocenić, bo obie łączyły tylko dwie rzeczy- cebula i grzanki (te ostatnie zrobione zresztą przeze mnie :P). Są to da bieguny cebulowe. Jeden tradycyjny, prosty, bez „upiększaczy”, piękny i pyszny w swej prostocie i skromności, drugi wykwintny, bogaty, ukazujący i uszlachetniający cebulę swym jestestwem. Jeśli o mnie chodzi- mógłbym jeść obie zupy codziennie. Z taką ferią smaków nie spotkałem się już dawno i mogę jedynie uznać zakład za nierozstrzygnięty albo wygrany przez obie strony, gdyż poziom kulinarny w zakresie zupy cebulowej osiągnął u nich mistrzostwo i, co zadziwiające- wzajemnie się owe mistrzostwa nie powielają, acz uzupełniają. Jestem ciekawy tylko smaku trzeciej konkurentki autorstwa Jacques’a M. Ale myślę, że nie wszystko stracone i zawsze można dopisać aneks do traktatu :]