Na miejscu pierwszym zjawiłżech się. To co ujrzały me oczy, przedstawiało (w skali od jednego do Kanciapy) burdel godny 1,5 Kanciapy. Trzeba się było wziąć za to. Wtedy to powziąłem decyzję: SPRZĄTANIE TOTALNE MOŚCI PAŃSTWA! Gdyby w tym momencie był tam ze mną ktoś, kto wie co u mnie znaczy "sprzątanie totalne"(7 dni sprzątania jednego pokoju) na pewno by mnie od tego pomysłu próbował wołami odciągnąć (albo i nie- kto to wie?). Ale stało się! Poczyniłem pierwszy krok- to co należy do istoty kanciapy rozpoczęło ekspansję na tereny poazkanciapiane- czyt. korytarz w katakumbach Wtedy nastąpił
Akt II
moment, w którym samotność w sieci(kabli, pajęczyn, papierów i innego syfu) została przełamana. Oto na ratunek przybył on: Robinson Co Swego Piętaszka Gniazdo Rozwalił! Czyli Mateusz ;) Przyniósł swoje akcesoria i od obsadził swą rolę: Selekcjonera. Selekcjonował papiery, obrazy(koniec marzeń, że kiedyś będą się bić na aukcjach o moja "Kiwię co zjadła łabędzia"), ja w tym czasie wziąłem się za okna wraz z mym druhem- Ajaxem Wszechmogcym. I tak upływała 1 i 59 minuta- godzina2
Akt III
Kanciapa wyeksmitowana, selekcja w toku, okna czyste, a więc kogo nam było trzeba- Samo Rządu samorządu-Marcina. On robił to, co potrafi najlepiej- załatwił mopa, załatwił przedłużacz, załatwił muzykę. No po prostu Człowiek Który Załatwił Wszystko/Wszystkich. Praca szla pełną parą- okna pozmywane, dwa worki ze śmieciami zapełnione, wszystko wyniesione, ściany pozmywane, podłoga- po raz pierwszy również. Ale jak każdy wie, Trzech Muszkieterów powiększyło swój skład- i my nie mogliśmy inaczej

Zjawił się Jan- d'Artagnan, który gąbką i Ludwikiem (nie XIV i nie XVI) potrafi zdziałać cuda- umyć do czysta(tak, tak, do czysta- ja też w to uwierzyć nie mogłem, ale sprawdziłem!). I umył- umył wszystko! W tym czasie Ajax Wszechmogący mył wszystko, co tylko do mycia się nadawało, a Cilit Podrywający flirtował ze zlewem (niestety cham odrzucił te zaloty- ale d'Artagnan wytłumaczył mi, że ten typ tak ma xD). Upływała minuta 1 i 59 minuta- godzina 3
Akt V
Nadszedł czas na decyzję-uzewnętrznienia pragnień, żądz, fobii, idei, poglądów, które człowiek musi sobie przeciwstawić aby świat nagle nie zmienił się w trójgłowego smoka pożerającego rozum, wolę i emocje (no, dobrze, chciałem napisać choć jedno mądre zdanie- wiem, nie wyszło :P). Meble musiały powrócić z wygnania. I tu nastał problem- jak je ustawić. Wzdłuż czy w poprzek? Obok siebie czy w twórczym nieładzie? Obok siebie dwa biurka czy dwa regały? Gdzie dać komputer, gdzie drukarkę, gdzie czajnik, gdzie opiekacz? To wydają się drobnostki dla zwykłego śmiertelnika, ale nie dla Fantastycznej 4, która musiała zaradzić problemom lokalowym, wygodzi MISH i MISHów, sprawić by wszystko było łatwiejsze do dalszego utrzymania i 100 innych zmiennych, a każdą trzeba uwzględnić, aby żyło się lepiej. Wszystkim xD
Udało się! Meble wniesione! I ustawione! Książki poukładane! Od największej do najmniejszej ;)! Komputery podłączone! Działają! Pinezki pozbierane! Czysto! Świeżo! Pachnąco! Praktycznie! Zadziwiająco! Koniec, done, finito, das Spiel ist aus!!! Będziecie zdziwieni, zachwyceni, zaskoczeni! Ekipa sanitarno-epidemiologiczna zezwoliła na uruchomienie kanciapy od poniedziałku od godziny 6.00, ale nakazała wprowadzić parę klauzul zabezpieczających dalszy rozwój czystości i szczęścia kanciapianego. Ale to już zostawię Prezesowi- to jego działka :]






