... i dla Głównego Urzędu Statystycznego jestem już oficjalnie Ślązakiem. Niestety okazało się, że dostałem tylko basic version, bo na dodatkowe pytanie odpowie tylko 20% obywateli. Trochę szkoda, ale z drugiej strony, jakby wszystkim miano zadawać te wszystkie pytania o wyznania, czas dojazdu do pracy etc. to by się pewnie i do przyszłego roku nie wyrobili. W każdym bądź razie, ja się spisałem internetowo (http://www.spis.gov.pl/) i Was też do tego zachęcam. Ewentualnie możecie zrobić to telefonicznie albo poczekać na jakąś piękną rachmistrzkę/przystojnego rachmistrza (jak kto woli). JJa ta wolałem nie ryzykować spotkania z jakąś Godziilą.![]() |
| takie mają za jakiś czas jeździć po śląskich torach jako Koleje Śląskie :D |
A skoro już dorwałem się do klawiatury to może jeszcze mały manifest dot. mojego szanownego Kolegium MISH na KUL. Powodem zaistnienia takowego jest lawina, którą wczoraj małym kamyczkiem rozpętaliśmy z Verą G. na linii Instytut Ekonomii - MISH. Otóż w wyniku różnic programowych poszliśmy do prof. Zyty zanieść podania i wyjaśnić sytuację. Pominę całą otoczkę (Skomplikowane? To pięć minut poproszę, pięć minut! :D) wyszło na to, że: Instytut Ekonomii nie miał pojęcia, że ma umowę z MISHem, nie znają minimum, jakie studenci MISH powinni realizować, aby móc się bronić, mamy z Verą w zasadzie dwa miesiące na zaliczenie wykładu i ćwiczeń z podstaw ekonometrii (a to nie jest łatwy i przyjemny przedmiot). Dlatego apeluję do Kolegium: RUSZCIE DUPSKA! A nie opadajcie na laurach, jacy to jesteście wspaniali i fantastyczni, bo MISH założyliście, a o resztę formalności niech się martwią studenci. Prowadzący nie wiedzą, co to jest MISH, jak nas traktować i co z nami zrobić. Utrzymywanie dobrych stosunków z filologiami i filozofią jest dobre, ale w takim razie po co się pchać i podpisywać umowy z innymi instytutami?! Wytłumaczenie, że Instytut Ekonomii nie miał nigdy czasu na spotkanie nie jest przekonywujący. Trzeba było tak długo męczyć, aż znajdzie czas, aż się zainteresuje i ustalić. Albo zrezygnować. I pomyślcie nad tym, aby jakoś rozpropagować MISH: czy to wśród uczniów liceów, ale nie zapominajcie o uczelni! Wyślijcie pracownikom naukowym, którzy mogą zostać tutorami (czyli doktorom wzwyż) jakieś informacje o MISH, o idei tego kierunku. A nie siedzicie w Smoczej Jamie! No, to trochę się wyżyłem :DNo i jestem właśnie w Dąbrowie Górniczej. Za chwilę (po Będzinie i Sosnowcu) Śląsk! <3
